Dziękuję
Może to zabrzmi jak rzewne podziękowania na gali rozdania Oskarów, ale mam taki zwyczaj, podczas rodzinnej kolacji pod koniec roku, że wszystkim moim najbliższym ukochanym osobom dziękuję.
Życzenia „wszystkiego najlepszego” są dla mnie zbyt powierzchowne i wieją tanią łatwizną i nudą. Nie odzwierciedlają tego co czuję do moich bliskich.
Czyż nie jest … interesująco?
Wymagam od siebie dlatego, że o związek należy dbać. Tak rozumiem miłość i tak ją okazuję.
Słucham uważnie, pamiętam nasze rozmowy
Dziękuję dlatego…
Dziękuję dlatego, żeby docenić małe momenty, małe sytuacje, małe słowa, małe działania które tworzą codzienność i są przecież takie istotne w budowaniu rodziny. W budowaniu osobistej relacji z każdym z nas z osobna.
Trochę się wysilić zbierając wspomnienia ostatniego roku, żeby przypomnieć ważne chwile, które były dla mnie ważne.
Pierwszy raz spiszę moje podziękowania i opublikuję, ponieważ bogaty słoik to przestrzeń pełna wartości. Jedną z nich jest wdzięczność.
Człowiek niewdzięczny to człowiek biedny i pusty.
Dziękuję mojej rodzinie w całości
Za mieszkanie razem, siedzenie w kuchni na blacie i dzielenie się codziennościami. Mniejszymi i większymi problemami. Za dyskusje po obejrzeniu ciekawego filmu lub serialu. Za wsparcie z moim pomysłem na wyzwanie oszczędzania i czasem poświęcanym na opisywanie tego na blogu.
I zrozumienie dlaczego nie wychodzimy na kawę czy lunch tak często jak w zeszłym roku.
Dziękuję za pomoc z niespodziewaną przeprowadzką w listopadzie i niespodziankę z przyjazdem moich rodziców.
Dziękuję Bartkowi
że wciąż czeka na mnie cierpliwie w samochodzie jak biegam po chacie w poszukiwaniu kluczyków. Że się uśmiecha nawet gdy mu się nie chce.
Dziękuję mojej Klaudii
za czas, który mi poświęca jak potrzebuję pogadać, za słuchanie i nic nie mówienie, żebym mogła się zwyczajnie wygadać.
Dziękuję za nasze wspólne kawy i spontaniczne wypady do Truro tylko we dwie. Za pomoc z pisaniem po angielsku. Za super poczucie humoru i sprawozdanie na żywo jak Dawid „radził sobie” z układaniem kartonów w schowku u Roberta. Posikałam się ze śmiechu.
Za rzeczowe stawianie mnie do pionu, uczenie mnie cierpliwości, pokory i chowania dumy w kieszeń.
Dziękuję za to, że mogę obserwować jak dyskretnie przenosi elementy wychowania i buduje swój własny „dom” w związku z Georgem. Jak opowiada mu o naszych rodzinnych historiach i buduje swoją tożsamość jako kobieta i jego dojrzała partnerka. I moja przyjaciółka.
Dziękuję mojemu Dawidowi
za niesamowite, przekraczające granice rozmowy o psychologii dotykające zarówno filozofii jak i duchowości.
Dziękuję za terapię na kozetce, otwieranie tematów i szersze spojrzenie. Dziękuję za gotowość rozmowy o każdej porze dnia i nocy.
Za niezwykłe dbanie o ciepłe rodzinne relacje oraz jego odwagę w bardzo szerokim kontekście. Za pokazanie nam Madrytu. Dziękuję Dawidowi za jego ogromną wdzięczność.
Dziękuję moim rodzicom
za wspaniałe relacje i rozmowy online oraz ciepłe wsparcie, poczucie humoru i za ostatnią ogromną niespodziankę!
Za ciągle nieodkryte ciekawe historie daleko rodzinne.
Dziękuję mojej przyjaciółce Joannie
która przez cały rok uczyła mnie jak ogarniać swoje domowe finanse, kontrolowała i dopingowała.
Dawno nikt mi tyle razy nie powiedział, że jest ze mnie dumny i że robię mega robotę, jak właśnie ona.
Joanna i jej mąż Patryk są dla mnie przykładem jak prosto (według wspólnego planu) można żyć na dobrym poziomie, wspierać innych, być cierpliwym, pokornym oraz wdzięcznym.
Wciąż nie mogę się nadziwić, że nie kupiła tego pięknego kalendarza Laury Ashley za £12 bo wydał się jej za drogi.
To jest dla mnie wielka lekcja. Nawet gdy cię stać, żeby coś kupić, pomyśl dwa razy czy dana rzecz; mimo, że przepiękna, jest warta swojej ceny.
Dziękuję pod koniec roku naszemu landlordowi, który 3 lata temu zaufał nam, wynajmując swój piękny duży dom nieznanej rodzinie z Polski.
Dziękuję naszemu przyjacielowi Robertowi
który zgodził się podzielić swoją przestrzenią mieszkalną, gdy musieliśmy się przeprowadzić. Za to, że z serdecznością przygotował dla nas pokój i pomógł nam bezinteresownie z przeprowadzką.
Dziękuję Bogu
za wewnętrzny spokój, którego nie da się opisać. nie oddałabym go nawet za główną i jedyną wygraną w totolotka. Dziękuję za nadzieję i siłę w pokonywaniu codziennych mniejszych i większych wyzwań. Jest mi o wiele łatwiej i lżej. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi na moje pytania. Za każdą lekcję w tym roku, która uczy mnie mądrości i wciąż rozwija jako człowieka.
Dziękuję blogerom, moim inspiratorom i motywatorom.
To jest absolutnie fenomenalne, że w blogosferze ludzie tworzą tak fantastyczną społeczność, która jest samoistnym tworem skupiającym pasjonatów, wspierających się nawzajem, pomagających innym, dzielących się wiedzą i doświadczeniem. Bardzo często za totalne free! Cały internet i wszystkie biznesy online są kapitalnym kanałem dostępu do osób poszukujących konkretnych informacji. To jest świetny, nowoczesny sposób docierania do spersonalizowanych klientów, skupionych wokół interesujących tematów.
Co jest moim zdaniem bardzo fair, to fakt, że oprócz płatnych platform, płatnych kursów online, ebook’ów i innych płatnych produktów, jest gigantyczna wprost ilość darmowych materiałów udostępnianych za darmo.
Podcasty – kopalnia darmowej wiedzy!
Ja korzystam z wiedzy między innymi słuchając podcastów, w czasie dojazdów samochodem do pracy. Podcasty to są dosłownie kopanie darmowej wiedzy! Sciągam odcinki w aplikacji mojego Iphone i mam dostęp do wspaniałych rozmów, wywiadów z ciekawymi osobami i całej gigantycznej wiedzy podcasterów! Czytam blogi, uczestniczę w darmowych webinarach, dostaję masę materiałów za free i oglądam bezpłatne kanały youtube! Za wszystko bardzo dziękuję! Jako, że sama piszę bloga i wiem ile to wymaga poświęceń, czasu, przygotowań, nauki, pracy, wyrzeczeń, samodyscypliny, wytrwałości, motywacji, rzetelności; tym bardziej z całego serca dziękuję!
Często się mówi, że internet jest bezosobowy, suchy, nierealny… Że brak bezpośredniego kontaktu pozbawia nas ludzkiego faktora. Brak kontaktu wzrokowego, mowy ciała, możliwości nawiązania żywej relacji pozbawia nas człowieczeństwa.
Ja niezwykle sobie cenię społeczność blogosfery i uważam, że wnosi ona kupę przepraszam – masę wartościowych treści!
Dziękuję Tobie.
Za każdą minutę Twojej uwagi, czasu poświęconego na zawieszeniu się choćby na moment na moich słowach, które publikuję na blogu i w social mediach.
Za Twoje refleksje, przemyślenia i komentarze związane z tematem oszczędności. I baaardzo dziękuję za wsparcie gdy cieniowałam i traciłam motywację.
Być może nie znamy się osobiście, ale bardzo się cieszę i dziękuję, że tam jesteś. Przed monitorem swojego notebooka lub telefonu. W swojej prywatnej przestrzeni. Ze swoimi codziennymi sprawami, problemami, wyzwaniami, radościami i sukcesami. Dziękuję za Twoje zainteresowanie moim wyzwaniem oszczędzania, nawet jeśli jesteś sto lat świetlnych przede mną, masz oszczędności i umiesz opanować swoje emocje, żeby mieć coś “później”.
Dziękuję za Twoje zainteresowanie tym bardziej jeżeli tylko zaciekawił cię temat oszczędzania i któregoś dnia napiszesz mi, że Tobie też się udało!
A może masz już swój słoik, prosty plan i choćby pierwsze zaoszczędzone 10 złotych? To nie jest tylko jakaś tam dycha… To jest BARDZO WAŻNE 10 złotych!!!
Znajomości online tworzą fantastyczną społeczność prawdziwych ludzi z krwi i kości. Skupiamy grupę zainteresowaną danym tematem, pomagamy sobie, uczymy się od siebie nawzajem, dzielimy drogocennymi praktycznymi doświadczeniami. Sama jestem w kilku grupach i śmiało stwierdzam, że taka wiedza i wsparcie jest absolutnie bezcenne.
Co jest niezwykle zaskakujące dla mnie, zmieniły się przez ten rok moje przekonania na temat znajomości online. Odbudowuję wiarę w ludzi, ich bezinteresowność i jakąś nieuchwytną bliskość w bezmiarze internetowej przestrzeni.
Na końcu, trochę nieskromnie, ale dziękuję sobie samej.
Wykonałam kawał dobrej roboty w tym roku. Najważniejsze było to, że uświadomiłam sobie w czaszce, że czas ogarnąć finanse i wykwalifikować siebie samą na dyrektorkę finansową spółki “ja” z NIEOGRANICZONĄ odpowiedzialnością.
Tylko ja wiem, ile mnie kosztowało pracy przygotowanie budżetu, analiza finansowa konta i wszystkich moich wydatków. Tylko ja wiem ile czasu i energii poświęciłam na obserwowanie i zrozumienie samej siebie jakie to jest dla mnie ważne.
I jestem z siebie bardzo dumna, bo samodzielnie zbudowałam stronę internetową z moim blogiem “bogaty słoik”. Poznałam konstrukcję platformy WordPress, wtyczki, ustawienia, narzędzia, SEO…
Nauka i samorozwój są moją drogą. Jestem bezgranicznie wdzięczna za każdą lekcję.
dziękuję
dominika