prawdziwe pieniądze bogaty słoik Dominika Pobłocka

Prawdziwe pieniądze? Co oznacza prawda w kontekście pieniędzy? 

To trochę enigmatyczne sformułowanie oznacza, że im bliżej siebie jesteśmy, tym więcej dobra się dla nas otwiera. Tym więcej my otwieramy go dla siebie. Pod warunkiem, że jesteśmy prawdziwe, autentyczne i szczere.

Relacja z pieniędzmi odzwierciedla relację jaką mamy same ze sobą. I odwrotnie. Nasza sytuacja finansowa jest tego konsekwencją. 

Potrafimy być najlepszymi przyjaciółkami dla naszych przyjaciółek. Kochane, życzliwe, wspierające, ciepłe, zawsze mające dla nich czas. A co, jeśli mamy dać wsparcie samej sobie?
Czy okazujemy sobie miłość? Przytulamy siebie, gdy nikogo nie ma, żeby nas wesprzeć? Czy mówimy do siebie życzliwe pełne ciepła i wsparcia słowa?
Czy mamy czas dla siebie, żeby zadbać o siebie? O nasze dobre samopoczucie, zdrowie i pasje?
Czy mówimy prawdę, jesteśmy szczere i autentyczne? Czy udajemy, kłamiemy i oszukujemy? I innym i sobie samym.

Czy czujesz się źle, ale mówisz, że wszystko ok? Czy bierzesz na siebie kolejny projekt, mimo, że masz zaległości i nie wyrabiasz się? Czy zgadasz się jechać w góry, mimo, że marzysz, żeby poleżeć na ciepłej plaży? Małe, drobne, prawie niewidoczne niezgody odcinają nas od prawdy, wolności i sprawczości.

Im więcej zakładamy masek, im dalej jesteśmy od siebie, im bardziej ciśniemy do przodu i oczekujemy, że się wszystko ułoży, tym droga trudniejsza, nasza życiowa energia słabsza i efekty słabsze.
Im mniej masek, im bardziej odpuszczamy z zaufaniem, im bliżej siebie, im prawdziwiej w sobie, tym piękniejsza droga i piękniejsze efekty.

PRAWDA – czy jestem autentyczna i uczciwa?

Pociągnijmy temat uczciwości z poprzedniego rozdziału.

Czy potrafisz szczerze rozmawiać o pieniądzach? Wiesz, tak naprawdę? Nic nie ukrywając?

Powiedz szczerze, Ty moja droga, która teraz to czytasz. Przyznaj się tylko przed sobą. Nikt inny nie musi wiedzieć. Zadaj sobie to pytanie:

Jaka naprawdę jest moja sytuacja finansowa?

Ciężko jest mówić szczerze o pieniądzach. Wiem, że to może być trudny temat. I piszę to dla kobiet, które mogą mieć z tym problem. 

Prawda. 

Co to znaczy? To autentyczne, szczere i totalnie prawdziwe podejście do pieniędzy. Odrzucenie kłamstwa, tajemnic i ukrywania tego, co wstydliwe.

Dlaczego akurat szczerość?

Może pomyślisz: „Co to ma wspólnego z prostym budżetem domowym, porządkami i oszczędnościami”? Pozwól, że ci wytłumaczę, dlaczego uważam, że to jest ważne. 

Każda zmiana, którą chcemy zacząć w życiu, przeważnie budzi w nas silny opór. Pojawiają się bariery i hamulce, które skutecznie próbują powstrzymać nas przed dokonaniem zmian. I to dotyczy każdej zmiany, którą chcemy wprowadzić w dłuższej perspektywie czasu. 

Czy chcemy zmienić styl odżywiania się, zacząć uprawiać sport, dbać o pieniądze, zmienić pracę, partnera czy naprawdę rzucić wszystko, wziąć plecak i wyjechać na Alaskę. 

Tak się składa, że nawet jak zaczniemy i wystartujemy ostro z pełną parą, to podobnie jak z postanowieniami noworocznymi, stracimy energię i motywację tak, gdzieś przy końcu marca. Przestaje nam zależeć, zaczynamy tracić nadzieję, zaczynamy wymyślać coraz to lepsze wymówki i w kwietniu lądujemy na bocznicy zmian. 

Tracimy do siebie szacunek, przestajemy sobie ufać i obarczamy winą za brak silnej woli. Obiecujemy sobie, że od poniedziałku znowu zaczniemy, ale…wiemy jak to wygląda. 

Okazuje się, że na siłę damy radę trochę pociągnąć, ale przecież tak naprawdę zależy nam, żeby zmiany o których marzymy wprowadzić skutecznie i cieszyć się nimi w życiu na stałe. W sumie wygląda to bardzo prosto. Dlaczego zatem, tak często wypadamy z dobrych torów?

Ja osobiście do tematu zarządzania finansami i układania budżetu zabierałam się w przeszłości kilka razy, ale za każdym razem ponosiłam porażkę. Nigdy nie potrafiłam utrzymać planu budżetowego dłużej, niż dwa lub trzy miesiące.

Dopiero nie tak dawno zrozumiałam, że nie usiadłam do tego tematu szczerze wobec siebie. Chciałam jak najszybciej zakleić plastrem krwawiącą ranę, ale to nie było dobre rozwiązanie na dłuższą metę.

Wstydziłam się tego, że nie umiem oszczędzać, że ciągle żyję od wypłaty do wypłaty. Byłam zła, bo nikt mnie nie nauczył, że oszczędności są ważne, że nie mam poduszki finansowej ani żadnego zabezpieczenia na wypadek tarapatów życiowych. 

Ciężko było mi usiąść nad budżetem i moimi wydatkami, bo one kompletnie mnie obnażały. Pokazywały wszystkie moje słabości. To wszystko co chciałam ukryć, czyli brak wiedzy, nadmierne wydatki, nieprzemyślane, emocjonalne zakupy, ignorowanie problemu i wstyd. 

Pieniądze dosłownie rozpływały się w powietrzu, a ja nie wiedziałam gdzie one się ulatniają. Upychałam problemy głęboko w szafie w nadziei, że jak go nie będę widzieć, to problemu nie będzie. 

Zwlekałam, machałam ręką na brak prostej organizacji i mówiłam „jakoś to będzie”, „byle do wypłaty”, „są ważniejsze rzeczy”, ”pieniądze nie mają znaczenia”, „grunt, że jestem zdrowa’.

Pewnego dnia, naprawdę zdałam sobie sprawę, że nie mogę dalej udawać. Nie mogę oszukiwać samej siebie, uciekając z zamkniętymi oczami i krzyczeć:

-„Nie, nie! nie mam problemu, wszystko jest ok, panuję nad sytuacją, wszystko mam pod kontrolą!”. 

Nie muszę chyba dodawać, że biegnąc szybko i to na ślepo łatwo jest wygrzmocić w takiej sytuacji w ścianę i stracić przytomność. W momencie jak uświadomiłam sobie, że tak dalej nie mogę, jedynym sensownym rozwiązaniem była totalna szczerość i prawda wobec siebie, oraz mojej najbliższej rodziny. Przyznałam przed samą sobą i nimi, jak naprawdę wyglądają moje finanse i jak ja się zachowuję w podejściu do nich. Wtedy postanowiłam już zawsze być szczera. Nie okłamywać siebie, nauczyć się myśleć i mówić prawdę.

W szczerości i swojej prawdzie bez wstydu nauczyłam się mówić prawdę, odmawiać, stawiać granice i mówić o tym bez kłamstwa. Sobie i innym. 

Presja środowiska sprawia, że czasem nie wiemy jak powiedzieć prawdę, jak odmówić, żeby ktoś nas z góry nie ocenił, żeby nas nie odrzucił. Ryzyko odrzucenia jest jednym z najsilniejszych lęków i blokad.

Oto kilka przykładów, które można mówić do rodziny i przyjaciół na rozgrzewkę:

  • prawda jest taka, że mój portfel nie ma kasy na kolejne wyjście na imprezę
  • prawda jest taka, że nie stać mnie w tym roku na kolejne wakacje
  • tak naprawdę, to mam już pięć par jeansów i nie potrzebuje kolejnych
  • prawdę mówiąc, w zeszłym roku wydałam za dużo kasy na prezenty. W tym roku zaplanowałam coś skromniejszego
  • prawda jest taka, że mam zadłużenie na dwóch kartach kredytowych i potrzebuję najpierw je spłacić, zanim użyję ją kolejny raz 
  • tak naprawdę nie mogę zmienić teraz samochodu, bo jestem już zakredytowana po uszy

Jeśli te pytania cię przytłaczają i nie znasz odpowiedzi, to nie martw się moja droga. 

Jestem tutaj, żeby ci pomóc. Będę ci towarzyszyć, jeśli zdecydujesz się zrobić to teraz. Powoli, krok po kroku uporządkujemy wszystko na nowo. 

Wpuścimy do „szafy” świeże powietrze, poukładamy rachunki, wyczyścimy zaległości w płatnościach i przejrzymy, czy może czegoś trzeba się pozbyć bo jest za duże, za małe, albo już na nam się nie podoba. I zrobisz to wszystko samodzielnie. Ja będę Cię tylko nawigować. Będę motywować i inspirować, gdy będziesz chciała rzucić to wszystko w cholerę. Dam ci wszystkie moje sprawdzone narzędzia, strategie, sposoby i metody, które mi pomogły, gdy ja robiłam porządki w swojej „szafie”.

Jaka jest Twoja decyzja?

With Love

Dominika

Scroll to Top