szczęśliwe pieniądze

Pamietam zaskoczenie, gdy na mojej sesji coach poprosiła, żebym opisała swoje emocje. Potrafiłam wymienić tylko kilka. I to tych głównych, najbardziej oczywistych jak złość, strach, smutek, radość.  Z czasem i praktyka coacha i trenerki nauczyłam się coraz lepiej je rozpoznawać. Okazało się że jest cały wachlarz emocji, stopień natężenia oraz ich dojrzałość i niedojrzałość. Ale o tych dojrzałościach innym razem.

Poszukując swoich emocji związanych z pieniędzmi, wspomnienia zawsze zaprowadzą nas w odpowiednie miejsce. 

Zaprowadzą do naszych, albo cudzych doświadczeń.  

W psychoterapii wszystkie drogi prowadzą do domu. 

Do domu rodzinnego. 

To tam tworzyły się nasze historie, nasze doświadczenia i sytuacje, które zawiązywały razem i myśli i uczucia dziecka.

Nawet jeśli tego nie pamiętamy, albo pamiętamy jak przez mgłę, to sytuacje związane z pieniędzmi są jednymi z najsilniejszych.

I nie chodzi o to, żeby teraz latami rozkładać to wszystko na kawałki, tylko mieć tego świadomość i zrozumieć. Bo zobaczenie i zrozumienie jest kluczowe do rozwiązania tego związania. 

Bezsilność, gdy słyszeliśmy jak rodzice kłócili się o pieniądze. 

Smutek, gdy jako dziecko widzieliśmy jak mama w samotności płakała wieczorami nad domowymi rachunkami. 

Wstyd niewystarczającej ilości pieniędzy, aby zapłacić za coś w sklepie. 

Wstyd, gdy inne dzieci w klasie miały, a my nie. 

Upokorzenie, gdy na podwórku inne dziecko śmiało się z nas albo z naszych rodziców. 

Złość i rozczarowanie, gdy pieniądze z komunii zniknęły gdzieś na wieki wieków. 

To również poczucie winy, gdy w naszym domu było bardzo dużo pieniędzy, a nasza przyjaciółka nie miała nic. 

To lęk i strach, gdy widzieliśmy w domu dużo gotówki, ale ojciec bał się, gdy dzwonił dzwonek do drzwi. 

Takie lub inne scenariusze były rzeczywistością moją lub moich przyjaciół w latach 80. 

I jakkolwiek jesteśmy to w stanie świadomie zrozumieć, (co jest częścią każdej terapii), to BRAK WYRAŻENIA tych emocji, które głęboko schowaliśmy jako dzieci, tworzy dzisiejszy węzeł dorosłych problemów.

Dlatego tak ważne jest wywlec te wspomnienia, zapalić światło i zrobić tam porządek.

Bo dzisiejsze problemy z pieniędzmi są echem właśnie tamtych doświadczeń! 

Zatem, żeby zmienić sytuację, trzeba wyrazić i puścić emocje.

Porządek z emocjami?

Co to znaczy? Jak to zrobić? 

Trzeba zrobić kilka kroków. 

1. Znajdź. Najpierw trzeba znaleźć swoje emocje. Przypomnieć sobie najsilniejsze wspomnienie związane z pieniędzmi z dzieciństwa. 

2. Wyraź. Wyrazić je poprzez szczere napisanie na kartce, albo wypowiedzenie tego na głos podczas spaceru w lesie, albo nad morzem. 

3. Zaakceptuj. Uznaj, że tak było i tego się już nie zmieni. Zaakceptuj, że jako dziecko nie wiedziałaś co zrobić, ale teraz jako dorosła osoba chcesz to wyrazić i uwolnić. 

4. Doceń. Zobacz czy jest w tym jakiś sens? Czego to ciebie nauczyło? Co wniosło? Co dzięki temu umiesz? Jaką siłę Ci dało?

5. Zdecyduj. Zdecyduj, że to uwalniasz. Zdecyduj, że już dosyć dźwigania tego ciężaru. Koniec i kropka.  

6. Odpuść. Puść te ciężkie emocje jakbyś puszczała balonik. 

To nie emocje trzymają ciebie! To ty trzymasz te emocje. Puść je. Uwolnij się od nich.

Widzisz? Czujesz? To jest takie proste. 

A co jeśli wspomnienia prowadzą nas do domu INNYCH?

Pójdźmy zatem „w gości” i zajrzymy do doświadczeń innych osób. 

To te emocje, które bezpośrednio nie były nasze, natomiast zapisały się w pamięci, wspomnieniach i przekonaniach, mając głęboki wpływ na naszą obecną sytuację finansową.  

Te poszukiwania dotyczą osób, które miały dom, w którym pod względem finansowym niczego nie brakowało. Rodzice dobrze zarabiali, ale my jako dzieciaki nie odczuwałyśmy braku. 

Jeździłyśmy na ferie zimowe, letnie obozy, zawsze miałyśmy fajne, modne ciuchy i kieszonkowe na drożdżówkę, albo colę. 

Cofnijmy się zatem w czasie. 

Może przypominasz sobie sytuacje, gdy zupełnie beztrosko Ty mogłaś kupić sobie w papierniczym kolorowe pisaki a Twoja najlepsza przyjaciółka, niestety nie. 

Kiedy Ty na przerwie wyciągałaś świeżutkie bułki z sałatą i szynką a ona szarą kanapkę z serem. 

Kiedy Ty płaciłaś za kino i frytki, a ona nigdy nie miała pieniędzy. 

A może, w tej swojej dziecięcej lekkości, odwiedzajac ją w domu, byłaś świadkiem strasznej awantury, gdy jej tato wrzeszczał, że ona nie dostanie żadnych pieniędzy! Podnosił głos, że nie ma pieniędzy na bzdury, dosyć tych idiotyzmów i niech lepiej sobie wszystko z głowy wybije. 

Być może tato kończył złośliwie komentując, że bogaci to oszuści a my jesteśmy porządnym domem, gdzie się nie przelewa i szanuje wartości. Bo lepiej być biednym, ale porządnym człowiekiem. 

I nagle, ktoś obcy z ogromną siłą emocji złości, braku, wstydu, poczucia winy wybucha w temacie pieniędzy. 

Jako dzieci tego nie rozumiemy. Czujemy tylko ogromną siłę przekazu. Czujemy strach i lęk. 

I doświadczamy bardzo trudnej i ciężkiej dla nas sytuacji, gdzie w roli głównej występują pieniądze i emocje. 

Nie rozumiemy tego, że on właśnie tak reaguje na wstyd braku pieniędzy. 

Nie rozumiemy wtedy, że być może jest to zmęczony, sfrustrowany systemem człowiek, który stara się coś wytłumaczyć [niestety narzucając swojej córce, projekcje swoich trudnych doświadczeń i traum z dzieciństwa, niepowodzeń, z którymi sam nie umie sobie poradzić]  

Człowiek, który nieświadomie właśnie w tej chwili łamie swoją córkę i jej koleżankę, która czuje tą silną, negatywną siłę przekazu.   

Bo w tej sytuacji znika nieświadome, niewinne dziecięce podejście do pieniędzy a zawiązuje się strach, wstyd, wyrzuty sumienia i poczucie winy. 

Dlaczego poczucie winy?

Dlatego, że Ty masz pieniądze a twoja przyjaciółka nie ma. 

Dlatego, że Twoja rodzina żyje w komfortowych warunkach a rodzina Twojej przyjaciółki zalega z czynszem. U dziecka te procesy zachodzą na poziomie podświadomym. 

To tylko kropla w morzu sytuacji i traum związanych z emocjami i pieniędzmi. 

Zauważ, że do tego dochodzi też przekonanie, które może się mocno zakorzenić w takiej sytuacji. 

To przekonanie nie wynika z naszego doświadczenia, bo w naszym domu nikt tak nie mówił. Natomiast poprzez tą sytuację w innym domu, może zawiązać się w nas i zapisać jako silne przekonanie. Bo strach przed krzyczącą i agresywną słownie osobą potęguje ten zapis.  

Zauważasz już to blokujące przekonanie? 

Bogaci to oszuści.

Porządni ludzie, to biedni ludzie. 

Szacunek i wartości są tam, gdzie nie ma pieniędzy. Czyli pieniądze to brak szacunku i wartości. 

Takie głośne przekazy zawiązują się w naszej podświadomości i tworzą w dorosłym życiu bałagan. 

Ciągną się za nami, a my nie wiemy o co chodzi.

Dlaczego nie jesteś w stanie zarobić więcej pieniędzy?

Dlaczego wszystko co zarobisz, to od razu wydajesz?

Dlaczego pieniądze się ciebie nie trzymają?  

Dlaczego żaden pracodawca nie płaci za to, ile jesteś warta jako specjalistka w swojej branży.

Dlaczego nie potrafisz mieć dostatku i cieszyć się pieniędzmi tylko masz dziwne poczucie winy wobec bycia zamożną kobietą.

W końcu chcesz być porządnym człowiekiem prawda? 

Nie chcesz, żeby ktoś cię podejrzewał lub traktował jak oszustkę? 

Chcesz być szanowana i chcesz, żeby ktoś zapłacił tyle, na ile oceniasz swoją wartość, czyż nie? 

Widzisz już to powiązanie? 

Emocje związane z pieniędzmi. 

Fascynujące prawda? 

I jeśli teraz to widzisz, jeśli widzisz przekonania i emocje związane z pieniędzmi i

chcesz to naprawić, żeby uwolnić się od tego, co Cię blokowało, to zrób proces porządkowania. 

Bo jakkolwiek jesteśmy to w stanie zrozumieć, (co jest częścią terapii), to BRAK WYRAŻANIA emocji, które głęboko schowaliśmy jako dzieci, tworzy węzeł aktualnych problemów. A ty chcesz rozwiązać prawda? 

Emocja Radość. 

Kiedy ostatnio czułaś RADOŚĆ myśląc o pieniądzach?  

Taką energiczną, żywą radość, którą pamiętamy za dzieciaka.

Ten czas, zanim weszliśmy w dorosły świat zarządzania pieniędzmi. 

W końcu, pierwsza poważna praca to start naszej dojrzałości finansowej, prawda? 

Pamiętasz, co kupiłaś sobie za pierwsze zarobione pieniądze? 

Późniejsze wyzwania i kłopoty finansowe niestety sprawiły, że każda jedna sytuacja zrobiła jedno małe nacięcie na sercu. I każde takie nacięcie sprawiło, że radość powoli uleciała. 

Ehhhh…

Natomiast mam świetną wiadomość! Każda rana się goi. Każde kłopoty, każdy bałagan i chaos to świetna okazja do naprawy. Nie ma sytuacji, której nie można zmienić. Nie ma przekonania, którego nie można zmienić, tak samo jak emocji. 

I nie chodzi mi o bezmyślne powtarzanie albo afirmowanie tego, czego nie czujemy. 

Dlatego ostatnie dni uwalniamy emocje poprzez szukanie prawdziwych emocji, wyrażanie tego, co jest trudne i ciężkie i uwalniamy. Bo to tworzy przestrzeń dla nowych emocji, które chcemy czuć. 

Mam dla Ciebie świetne ćwiczenie. Wyobraź sobie…

1. Gdybyś miała teraz ocenić, to w skali od 1 do 10 ile radości jest związanej z Twoimi pieniędzmi w obecnej sytuacji? 

(1- pusta, szara, zapomniana a 10 – pełna, kolorowa, żywa radość) 

2. I teraz w skali od 1 do 10, ile byś chciała tej energii radości czuć? 

3. Jak by ta radość wyglądała? Czy miałaby jakieś kształty? kolory? smaki? Co sobie wyobrażasz. 

4. Teraz pomyśl czy jest coś tu i teraz związanego z pieniędzmi (albo co wydarzyło się ostatnio) za co mogłabyś taką radość poczuć? Choćby nawet jedną mini tyci rzecz? 

5. Poczuj to, wyraź słowami albo uśmiechem. 

6. Dla ambitnych. Wyobraź sobie radosne pieniądze. Jak by wyglądały? Jaki miałyby kształt? kolor? Czy to jest możliwe wg Ciebie, żeby pieniądze teraz się do Ciebie uśmiechnęły? Puściły oko? Szturchnęły Cię zaczepialsko w ramię? 

A jaka jest Twoja radość?

No i przyszedł czas na wdzięczność, ale trochę inaczej o tej wdzięczności.

Wdzięczność jest tak oczywista, że zastanawiałam się czy w ogóle o niej pisać. 

Bo łatwo jest być wdzięczną, za dobra które mamy. Za fajną rodzinę, dobrą pracę, za zdrowie.

Ale czy można być wdzięczną za to, czego nie znosimy? 

Zdecydowałam napisać coś bardzo nowatorskiego. Coś, co totalnie zmieniło perspektywę mojego myślenia.  

Zacznijmy od początku.

Wiele procesów terapeutycznych i rozwojowych zaczyna właśnie od tego. Wdzięczność za to co masz.

Jest w tym sens i ogromna mądrość, bo wdzięczność rozmiękcza serce i zatrzymuje nas w tu i teraz.

A ego [*ego, mam na myśli ego ID] będzie wywalać nas z tego momentum. Ego wywala nas z tego, co jest najważniejsze do skupienia naszej uwagi, żeby zmienić proces oraz dynamikę myśli i emocji. Celem ego id jest powrót do „jaskini”, do spokoju i bezpieczeństwa. 

To jest jego najważniejszy i nadrzędny cel istnienia. 

I to ego id zrobi dosłownie wszystko, żeby zatrzymać nas przed zmianami. 

Bo zmiany dla ego id, to zagrożenia naszego życia. 

A celem ego id jest chronić nasze życie za wszelką cenę. 

Krótka notka do zrozumienia kontekstu. 

Wg psychoanalitycznej teorii Freuda mamy 3 części umysłu. ID, Ego i Superego.

1. ID jest prymitywną i instynktowna częścią umysłu, dla której najważniejszym celem jest zaspokojenie podstawowych potrzeb. Najcześciej jest to potrzeba bezpieczeństwa. To tu mieszkają nieświadome wspomnienia, doświadczenia i traumy.

2. Super ego to część wyższych celów. Tu celem jest działanie sumienia, moralności i głębokich wartości. To tu mieszkają nasze ideały, misje i wizje, które potrzebują realizacji.

3. Ego to realistyczna cześć umysłu, która świadomie zarządza, aby wypełnić i potrzeby ID i Superego. Jest jakby pośrednikiem między ID i Superego. To tu mieszka nasza osobowość i tożsamość. Ego to sposób, w jaki sami siebie identyfikujemy, jacy jesteśmy. Ego to my. Nasza wyjątkowa tożsamość, osobowość, talenty, unikatowość i niepowtarzalność. I również cienie, które są częścią naszej tożsamości.

Ego to cały nasz wewnętrzny świadomy system złożony z tego kim jesteśmy od urodzenia, kim staliśmy się poprzez środowisko i nasze doświadczenia. 

I teraz, pisząc o tym ego, nie mam też na myśli egocentryzmu. 

Bo egocentryzm [z łaciny ego – ja i centrum – środek] to skłonność do stawiania siebie jako jednostki w centrum świata i zainteresowania. Egocentryk to osoba skupiona wyłącznie na sobie i dążąca za wszelką cenę do zaspokojenia tylko własnych potrzeb. Egocentryk żyje i ocenia świat wyłącznie przez pryzmat własnych obserwacji i racji. 

Dlatego ego, które mam na myśli to NIE jest ego_ista ani ego_centryk.

To pierwotne ego ID.

Myślę, że to rozróżnienie jest istotne, aby zrozumieć system działania naszego umysłu i finalnie działań które podejmujemy, lub, których unikamy na drodze do naszych celów. 

Czy teraz już rozumiesz dlaczego ego id nie lubi wdzięczności?

Bo wdzięczność ścisza alarm. Wdzięczność przenosi naszą uwagę ze stanu zagrożenia [w którym musi być ego id, żeby chronić nasze życie i bezpieczeństwo] na uczucie zaufania. 

A poczucie przez nas zaufania to dla ego id totalna katastrofa. 

Bo zaufanie to niebezpieczeństwo wyjścia z jaskini. 

Bo wdzięczność i zaufanie to krok do przodu w kierunku niebezpiecznych marzeń. Dlatego, gdy zaczynasz wspominać o wdzięczności, to ego id staje na baczność wyjmując cały arsenał rozpraszaczy, hamulców i blokad. Bylebyś nie dała wdzięczności za dużo uwagi i czasu. 

Ego id zrobi wszystko, żeby Cię zatrzymać.

Zastanów się nad tym przez moment. Zatrzymaj się… 

No właśnie. Zatrzymanie. Czy to jest łatwe, żeby poświęcić na to czas? Czas na zatrzymanie? 

Ego id doskonale wie, że w zatrzymaniu jest wielkie ryzyko. 

Bo jak się zatrzymasz, to jeszcze wpadniesz na pomysł, żeby pomysleć, że jesteś wdzięczna. 

Bo jak biegniesz, to o tym nie myślisz. 

Nie masz czasu bo jesteś zajęta. Robisz od rana do wieczora zawsze te same rzeczy, które są znane i przez to bezpieczne. 

Wieczorami sięgasz po wino zamiast napić się wody i pooddychać. W tym ego id jest bezpiecznie. 

W tym nie ma zmiany nawyków, ani osiągania celów i marzeń. Widzisz to już? 

Właśnie dlatego tak trudno ruszyć ze zmianą. Bo zmiana chwieje fundamentami bezpieczeństwa. A ego id nie pozwoli na trzęsienie ziemi i stałej niezmiennej. 

I teraz, zamiast nawalać się za to, że znowu nie poćwiczyłaś lub nie wzięłaś się za porządki finansowe tylko uciekłaś i sięgnęłaś po wino doceń to, że ego id wykonuje swoje zadanie na 100%. Masz „ochroniarza” który ze śmiertelna powagą traktuje swoje zadanie. Swoje istnienie. Bo to jest jeden, jedyny sens istnienia ego id.

To nie jest proste, ale jeśli uda ci się znaleźć w sobie wdzięczność dla ego id to rozwalisz system, który od zawsze blokował cię przed osiąganiem celów. 

Myślisz, że jest to możliwe czy raczej niemożliwe? 

Dominika 

Scroll to Top